Kontrola samochodu po zimnie

Mrozy ustąpiły, śniegi stopniały, temperatura coraz częściej dobija się do liczby dwucyfrowej. To znak, że zima w końcu ustępuje wiośnie. Zmiany pory roku odczuwają nie tylko ludzie, ale także nasze pojazdy. Zima nie przechodzi dla naszych czterech kółek bez echa. Co należy sprawdzić u progu wiosny?

Na początek sprawdźmy wycieraczki. Pióra kiepsko znoszą mrozy, lód i śnieg. Ciągłe ściąganie lodu z szyby może sprawić, że przestaną one działać, jak należy, dodatkowo mogą jeszcze zostawiać smugi na szybie. Jazda z brudną przednią szybą jest mało komfortowa i bezpieczna. Zresztą szkoda słonecznych dni i oglądania świata zza upaćkanych szyb. Za zestaw do wymiany zapłacimy od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Kolejnym elementem jest wilgoć wewnątrz pojazdu. Naniesione z zewnątrz błoto, lód  i śnieg zostawiają brudne i mokre ślady na wycieraczkach i dywanikach. Należy je dokładnie wyczyścić, a wnętrze samochodu wywietrzyć. Można też skorzystać z pochłaniaczy wilgoci w postaci saszetek lub pudełek.

Poza usunięciem wilgoci warto zadbać o czyste powietrze w samochodzie. odpowiedzialny jest za to filtr kabinowy. Powinniśmy go wymieniać co 20 tysięcy przejechanych kilometrów, jednak nie rzadziej niż co roku. Filtr kabinowy jest specjalnie istotny zwłaszcza dla alergików, dlatego jeżeli zmagamy się z uczuleniem na pyłki lub kurz to wymieńmy go nie później niż przed okresem pierwszego pylenia roślin. Filtr jest stosunkowo tani, kosztuje od 20 do 100 zł.

O soli wspominaliśmy jakiś czas temu, teraz tylko przypomnimy: jest to zmora naszych aut i powód do błyskawicznej korozji. Dlatego zmyjmy ją dokładnie. Mimo, że większość kierowców wybiera myjnie samoobsługowe, to warto zajrzeć na myjnię automatyczną i skorzystać z programu mycia podwozia. Koszt opiewa w okolicach 30 zł. Możemy też zamówić specjalną usługę w firmie, która specjalizuje się w myciu podwozi. Koszt takiej usługi to ok 100 zł.