Bezpośrednie przygotowanie do wyjazdu…

W poprzednim odcinku pisaliśmy o niezbędnym wyposażeniu kierowcy na wakacyjny wyjazd. Załóżmy, że cała lista zakupów została „odfajkowana”. Kilkuset kilometrowy wyjazd już jutro. Jak należy wykorzystać ostatnie godziny przez wyjazdem, żeby podróż przebiegła tak, jak sobie wymarzyliśmy?

Przede wszystkim – wyśpij się! Wypoczęty kierowca, to kierowca czujny, wytrzymały, skoncentrowany. Nie liczmy na zbawienną moc Tigerów i kaw wypijanych jedna za drugą na każdej stacji benzynowej… Zwłaszcza, że trasy do wakacyjnej miejscowości zwykle nie pokonujemy codziennie, więc nie przejedziemy jej na pamięć. Poza tym zwykle nie jedziemy sami, więc dbać musimy także o bezpieczeństwo innych współpasażerów.

Kolejna sprawa – tankowanie. Lejemy do pełna na sprawdzonej stacji benzynowej. Nie ma się co oszukiwać, ceny w mieście bywają zwykle niższe niż przy głównych autostradach, a jadąc w trasę przeładowanym samochodem raczej spalimy całkiem sporo. Poza tym warto oszczędzić sobie stresu związanego z niemożnością znalezienia stacji przy trasie przez dłużące się minuty nie kończącej się podróży.

Niezbędny aspekt – podstawowa kontrola stanu auta. Zakładamy, że odpowiedzialnie sprawdziliśmy hamulce, zawieszenie przed wyprawą. I że odwiedziliśmy sprawdzonego mechanika samochodowego, żeby sprawdził, czy nasz pojazd nadaje się do jazdy. sprawdzamy co możemy przed samą podróżą. Stan oleju, ciśnienie w kołach, zawartość płynu do spryskiwacza to niezbędne elementy ostatecznej kontroli.

Następny etap – szybkie rozeznanie na temat naszej trasy. Warto prześledzić portale, czy aby czasem na trasie, którą wybraliśmy nie ma wielokilometrowego korka. Wtedy jesteśmy w stanie dokonać korekt w etapach naszej podróży.

Wszystko gotowe? No to ruszamy! Pamiętajmy, że nie jesteśmy robotami. Zaplanujmy więc trasę tak, żeby robić sobie przerwy np. co dwie godziny. Pamiętajmy, że jedziemy na wakacje, nie na rajd Paryż-Dakar!