Czy to już pora na wymianę opon?
Dwucyfrowe temperatury zagościły za naszymi oknami na dobre. Słońce przygrzewa coraz mocniej, trawa zielenieje. Oglądając krótko i długoterminowe prognozy pogody nie dostrzegamy opadów śniegu i ujemnych poziomów stopni Celsjusza. Służby drogowe walczą o uporanie się z negatywnymi skutkami zimy, większość kierowców sprawdziła także stan swojego samochodu po najtrudniejszej porze roku. Pozostała wisienka na torcie przedwiosennych przygotowań. A właściwie cztery. Czy przyszła już pora na wymianę opon z zimowych na letnie?
Wyznacznikiem kiedy należy wymienić opony z letnich na zimowe jest temperatura. Jeżeli spada poniżej określonego poziomu należy udać się do wulkanizatora. Podobnie jest w przypadku zmiany zimówek na opony letnie. Nie ma określonego dnia w kalendarzu, kiedy powinniśmy takiej wymiany dokonać. Liczą się warunki na drodze. Różnica polega na tym, że o ile wymianę przed zimą warto przyspieszyć, to ze zmianą na ogumienie letnie warto nieco poczekać, nawet jeżeli zdarzały się już cieplejsze dni. Znaczenie mają bowiem najchłodniejsze momenty dnia. Mimo wszystko łatwiej poradzimy sobie jadąc w kilkunastostopniowej aurze zimówkami w południe, niż ruszając w trasę rano na oponach letnich, gdy zaskoczy nas ujemna temperatura. A takie kontrasty wczesną wiosną są dosyć częste.
Jednak gdy zaobserwujemy, że temperatura stopniowo wzrasta, rano mamy kilka stopni na plusie, a po południu ponad 15 stopni Celsjusza, a prognozy nie przewidują nagłego ochłodzenia w najbliższych dniach czy tygodniach – pora pomyśleć o wymianie.
Trzeba pamiętać o tym, że opony zimowe są miękkie. Zachowują znaczną elastyczność w zimowych warunkach. Latem może to powodować komplikacje i obniżenie komfortu oraz bezpieczeństwa jazdy. Rozgrzane zimówki zaczynają się najzwyczajniej w świecie ślizgać. Mowa tu nie tylko o zakrętach, ale też ruszaniu oraz hamowaniu. Gęsty bieżnik sprawia, że opona trze po asfalcie. Opony stają się przegrzane i bardzo szybko się niszczą. Opony zimowe używane latem mogą nie nadawać się do użytku nawet po kilkunastu tysiącach przejechanych kilometrów.