Na co uważać w lecie?
Nadeszło upragnione lato. Deszczowych dni jest mało, ściemnia się dużo później niż zwykle – zdawało by się, że to wymarzona pora dla kierowców i naszych samochodów. Jednak lato także niesie za sobą zagrożenia dla kierowców i samochodów, oraz przynosi nowe zadania mechanikom samochodowym…
W lipcu nie jest ślisko, widoczność jest dużo lepsza. Łatwiej odpalić silnik, rzadziej szwankuje akumulator. Używamy mniej płynu do spryskiwaczy. Jednak lato to wytężony czas pracy np. dla systemu klimatyzacji albo chłodnicy samochodowej.
Poza tym w lecie zwykle samochód jest bardziej obciążony. Pokonuje dla nas już nie tylko krótką trasę do pracy czy na zakupy, ale często pakujemy do niego całą swoją rodzinę, dobytek i ruszamy zdobywać świat.
Nim to zrobimy warto skontrolować nasze auto, albo powierzyć to specjalistom w warsztacie samochodowym. O ile stan oleju silnikowego możemy sprawdzić sami, to kontrolę stanu i serwis klimatyzacji lepiej oddać w ręce sprawdzonemu mechanikowi samochodowemu. Sprawdzić powinniśmy także stan płynu chłodniczego. Jeśli zauważymy ubytki to powinniśmy je natychmiast uzupełnić. Jednak gdy tak się dzieje dosyć często, to warto udać się do warsztatu, żeby sprawdzić układ chłodniczy pod kątem szczelności oraz ogólnie zweryfikować sprawność chłodnicy.
W lecie zwykle wychodzą na światło dzienne awarie układu chłodniczego. Gdy poruszamy się samotnie omijając korki możemy tego nie zauważyć. Jeżeli jeździmy autem w upalny dzień temperatura silnika momentalnie wzrośnie. Wówczas do akcji powinien wkroczyć wentylator. Powinniśmy go usłyszeć. Pamiętajmy, że jeżeli w trakcie płynnej jazdy temperatura zacznie gwałtownie rosnąć to możemy być pewni, że układ chłodniczy wymaga remontu, a wizyta w warsztacie jest niezbędna…
W jeździe w upałach najważniejsze, jak zawsze, jest bezpieczeństwo nasze i pasażerów. Pamiętajmy, że człowiek w upale dużo szybciej się męczy. Dlatego ruszając w trasę zarezerwujmy czas na odpoczynek. Poza tym, nawet jeżeli mamy sprawną, nabitą przez mechanika klimatyzację to nie ufajmy jej bezgranicznie. Jakby nie patrzeć, aura przez nią wytwarzana jest sztuczna. I nic nie zastąpi odpoczynku w cieniu i szklanki wody…