Przed świąteczną przejażdżką

Ani się obejrzeliśmy i mamy święta Bożego Narodzenia za pasem. Kalendarz był dla nas w tym roku wyjątkowo łaskawy. Większość z nas ma pięć dni wolnego, a przy niewielkim ubytku urlopu możemy mieć nawet dziewięć dni laby. Gorzej z pogodą: śnieżna pokrywa, która parę dni temu pokryła naszą okolicę nie wytrzymała niestety do świąt. Nie ma co jednak narzekać, wolne od pracy dni warto wykorzystać na spotkania z bliskim. Na wiele z nich wybierzemy się samochodem. Tak najszybciej i najwygodniej, jednak też odpowiedzialnie i zobowiązująco, bo do nawet krótkiej podróży samochód musi być dobrze przygotowany.
Auto w święta powinno być czyste. Zapaskudzony pojazd razi na co dzień, ale w te dni, gdy drogi są pustawe, aut jest niewiele, rzadziej jeździ komunikacja – po prostu jesteśmy na świeczniku. Dlatego wykorzystajmy ostatnie dni przed świętami na wizytę na myjni samochodowej. Postawmy na skuteczny, solidny, a jednocześnie praktyczny sposób umycia samochodu. Na myjni parowej umyjemy samochód szybko i dokładnie. Zużyjemy przy tym niewielką ilość wody. Ma to znaczenie nie tylko ekologiczne: po myciu parą samochód schnie momentalnie, dlatego unikniemy ryzyka zamarznięcia elementów samochodu. Nie zapomnijmy też o zadbaniu o wnętrze pojazdu. Warto auto dobrze odkurzyć i wypolerować elementy plastikowe w środku, po uprzednim usunięciu kurzu.
Przed wyjazdem koniecznie sprawdźmy ciśnienie w oponach. Jazda z niewłaściwym jest nie tylko niebezpieczna, ale też szkodzi oponom. Nie zwracanie uwagi na ten aspekt, może sprawić, że nasze zimówki nie będą nadawały się do jazdy za rok.
Nim ruszymy w trasę sprawdźmy też poziom wszystkich płynów. Konieczna jest weryfikacja stanu oleju silnikowego i przy okazji refleksja: czy może czas już na wymianę? Podczas zimowych podróży niezbędny jest też płyn do spryskiwaczy – pamiętajmy, żeby wlać wersję zimową.