Czym się różnią opony letnie od zimowych?

W poprzednim odcinku chcieliśmy „delikatnie zasugerować” Wam, że jazda na oponach zimowych w lecie to nie jest najlepszy pomysł. Niewymienione zimówki szybko się ścierają, niszczeją, tracą żywotność, ale także nie spełniają swojej funkcji: auto jest mniej sterowne i łatwiej wpaść w poślizg. Dlatego wymiana opon to konieczność: zwłaszcza teraz, gdy słońce przygrzewa coraz mocniej, warto umówić się na wizytę u wulkanizatora.
Niestety w tym temacie nie ma złotego środka. Mimo usilnych, wieloletnich starań naukowców od radzieckich, po amerykańskich i wielomilionowych nakładów, nie udało się stworzyć mieszanki gumy na opony, które dobrze radziłyby sobie w skrajnie różnych warunkach, arktycznych mrozach, na oblodzonej i ośnieżonej jezdni, jak i w tropikalnych czy pustynnych upałach, na suchej lub bardzo mokrej powierzchni.
Czym zatem różnią się opony letnie od zimowych? Co zapewnia ich różną funkcjonalność, w zależności od warunków na drodze? Przede wszystkim opony zrobione są z innej mieszanki gumy, która w inny sposób reaguje na temperaturę. Gdy jest gorąco opona zimowa wręcz się „rozpływa”, nagrzewa się bardzo mocno, przez co płyniemy na drodze. Opona letnia lepiej dostosowuje się do temperatury, nie zmienia tak drastycznie swojej konsystencji, co zapewnia jej trwałość i przyczepność. W zimie jest na odwrót: zimówka wówczas nabiera odpowiedniej sztywności, natomiast opona letnia bardzo twardnieje.
Kolejne różnice zauważalne są w budowie opony. Opony letnie mają ogólnie większą powierzchnię stykającą się z jezdnią, żeby zapewnić lepszą przyczepność. Posiadają też specjalne rowki do odprowadzania wody. Z kolei opony zimowe, mają dużo więcej nacięć, żeby bardziej „wgryźć” się w śnieg na drodze.
Wymiana opon to warunek konieczny do bezpiecznej jazdy, ale nie jedyny. Niestety, nawet najlepsze i najbardziej dostosowane do warunków gumy nie zapewnią nam bezpieczeństwa jazdy, jeśli sami jej nie dostosujemy do warunków na drodze!