Ładna pogoda sprzyja kolizjom

Według powszechnej opinii najwięcej stłuczek, kolizji i wypadków jest, gdy mamy do czynienia z brzydka pogodą. Gdy pada śnieg, drogi są oblodzone i śliskie, deszcz z kolei mocno ogranicza widoczność. A jednak wbrew pozorom, wtedy na drogach bywa… bezpieczniej. Po prostu wielu kierowców ma zakodowane, że w zimie, czy w trakcie deszczów jeździmy wolniej, ostrożniej, mamy bardziej wyczulone zmysły i większą koncentrację. Przeciwnie zachowujemy się w trakcie ładnej pogody. Jesteśmy bardziej wyluzowani, mniej skoncentrowani, częściej ponosi nas ułańska fantazja. No i niestety, zdarzają się nieprzewidziane kolizje, wypadki, obrażenia, straty zniżek na ubezpieczenie OC…

Co jest niebezpiecznego w jeździe przy dobrej pogodzie? Choćby jazda pod słońce. Zwłaszcza, gdy znajduje się ono przy samym horyzoncie. Rażące światło nas mocno oślepia i sprawia kłopot w panowaniu nad pojazdem. Osłona przeciwsłoneczna może się na niewiele zdać, zwłaszcza, gdy kierowca jest niski. Możemy spróbować temu zaradzić przez podwyższenie fotela przy jeździe pod słońce. Nie zapomnijmy jednak wtedy też o ponownym wyregulowaniu lusterek.

Przy jeździe pod słońce rozwiązaniem też mogą być ciemne okulary. Jednak nie zawsze się to sprawdza. Np. gdy wjeżdżamy na tereny, gdzie jest zmienne zachmurzenie – raz jest jasno, raz ciemno co rozprasza naszą uwagę i sieje zamęt. Podobnie jest w wysokim lesie, albo w tunel – wtedy gdy jedziemy w okularach widoczność spada nam prawie do zera.

Problemem w letnie może być też nagłe załamanie, albo nagła poprawa pogody. Wtedy automatycznie następuje zmiana tendencji do szybszej i brawurowej jazdy. A co za tym idzie powinniśmy jeszcze mocniej wzmocnić czujność i stosować zasadę ograniczonego zaufania.

Gdy auto ma hamulce bardzo dobrej jakości i powierzchnia jest sucha droga hamowania skrócona będzie do minimum. Na to też uważajmy! Samochód jadący przed nami może stanąć w miejscu szybciej niż się tego spodziewamy…